
Przyjaźń
to baza. Tak jak ta pod makijaż – dzięki temu puder ci nie
spłynie. Baza sprawi, że dłużej będzie można na ciebie patrzeć
bez skrzywienia się i nie zaczniesz po dwóch godzinach przypominać
karykatury własnej babci, nawet jak w tramwaju spocisz się jak
mysz. Co
zabawne, ostatnio doszłam do wniosku, że przyjaciel to nie tylko
osoba, która dzieli z tobą swoje bądź twoje chwile pełne
zwątpienia. Wtedy może zarówno być to wampir energetyczny, który
zwabiony spadkiem twej formy, chce się odrobinkę podładować,
wiedząc, że ktoś ma gorzej. Jeśli
ta druga osoba pragnie spędzać z tobą miłe chwile tak samo
żarliwie, jak wcześniej ścierała twe gile z bluzki, cieszyć się,
że jesteś szczęśliwa i osiągasz sukcesy, to wtedy to jest to.
Nie, gdy domagasz się o uwagę. Nie, gdy kolejny odcinek „Plotkary”
jest ważniejszy niż spotkanie, mimo, że już właściwie nie
liczysz, który raz z rzędu to ty wykazałaś inicjatywę. Nie, gdy
dostrzegasz, że jesteś jedynie pocieszycielem. Nie, gdy kontaktu
nie ma, gdy drugiej osobie się układa. Nie tędy droga.
Czasami też dwóm osobom przestaje być po drodze. Nie znaczy, że przestały kochać, że jak idą swoimi ścieżkami, to te ścieżki ponownie się nie skrzyżują. Czasami któreś musi dojrzeć, dorosnąć, znaleźć siebie w natłoku spraw. Ja odchodziłam, teraz wracam. Chcę zadbać ponownie o coś, co dawało moc i nadal jest źródłem satysfakcji i wciąż jest tak samo żywe, bo i charakter silniejszy. Czasami też trzeba przejrzeć na oczy, zrobić rachunek sumienia, zrozumieć, że zrobiło się wszystko, by coś kwitło, a coś wzięło i sobie zdechło. Może od początku trzeba było się zastanowić nad nazewnictwem? Niektórzy po latach nie dorastają do rangi „przyjaciela”, niektórym po krótkiej znajomości możesz wystawić atest jakości oraz ocenić na 5 gwiazdek, a niektórzy z biegiem czasu tracą renomę i okazują się nietrafioną inwestycją.
We wszystkim najważniejsze jest, by zachować równowagę. Łatwo o przekroczenie granicy między przyjaźnią a wykorzystywaniem bądź oziębłością. Zwłaszcza, gdy jesteś spragniony, by w tym podłym świecie odnalazła się choć jedna osoba, o której wiesz, że możesz powierzyć swoje smutki i radości. Jeśli taką perełkę znajdziesz, to skarb znalazłeś. Jeśli dwie, to jakbyś w totka wygrał. Potrójnego szczęścia nie mogę sobie wyobrazić. A jeśli ta perełka pomaga ci stawać się lepszym człowiekiem i uczy wybaczania, to trzymaj się jej co sił i wspieraj z głębi serca.
A przyjaźń w miłości? A która noga lepsza – lewa czy prawa? Po kilkunastu latach, gdy on jednak dowie się, czym jest cellulit i przyzwyczai się do widoku ciebie rano, to jedyne, co zostanie, to rozmowa. Jeśli nie umiecie przegadać pół nocy, a jeśli już, to potrzebujecie wody rozmownej w półlitrówkach, to z miejsca odpuść. Jeśli nie umie doprowadzić cię do histerycznych wybuchów śmiechu, a twoje idiotyczne teksty i miny nie przyprawiają go o ból brzucha i turlanie się po podłodze, to z miejsca odpuść.
Może
pytanie tendencyjne, ale... Co dla ciebie jest najważniejsze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie toleruję wulgaryzmów stosowanych jako przecinek. Dla głębi wyrazu i w uzasadnionych przypadkach - mile widziane. :)